Średnio raz na kilka miesięcy przychodzę tu, odwiedzić dawną siebie. Rozczulam nad całą gamą błędów interpunkcyjnych, uśmiecham do zdań ładnie wyrażających myśli i konfrontuję wizję przyszłości z teraźniejszością. I co wtedy, życzliwie spytasz. Nic. Wszystko i nic. Staram się dorosnąć. Staram się mniej tęsknić. Staram się starać.
Będzie dobrze. Teraz będzie najtrudniej, a potem będzie już dobrze.