Archiwum dla Czerwiec, 2011

Harness your blame.

Posted in Bez kategorii on 28 czerwca, 2011 by nocnychmysligonitwa

Bo może istnieją znajomości,których nie powinno się odnawiać? W końcu gdy umiera Ci szczeniak nie urządzasz mu przytulnego posłania w najcieplejszym kącie domu. Idziesz do ogródka,wykopujesz dół i godzisz się ze stratą. Nie pozwalasz by rozkładał się na Twoich oczach niszcząc resztki waszych dobrych wspomnień.  Nie nalegasz by został.  Choć na kilka dni. Kilka miesięcy. Kilka lat.  Choć na zawsze.
Pamiętaj,że przyjdzie taka noc gdy zmierzysz się ze swoją przeszłością.  Gdy spojrzysz jej w oczy i zobaczysz siebie sprzed kilku dni.  Jak płaczesz nad resztkami osoby,którą byłeś.  Talentem,który zmarnowałeś. Osobami,które opuściłeś.  Chwilą,która miała zmienić życie.  Życiem,które miało zmienić chwilę.
Niektóre opowieści po prostu nie mogą mieć szczęśliwego końca. Nikt nie żyje ani długo ani szczęśliwie.

Sunday makes me sick.

Posted in Bez kategorii with tags , , , on 19 czerwca, 2011 by nocnychmysligonitwa

Poranna kawa i ciastko – czy tak teraz będzie wyglądać moje życie? Owinięta w puchowy,biały ręcznik kątem oka spoglądam na SATC niemal fizycznie odczuwając rozdarcie pomiędzy „chciałabym”,a „powinnam”.

Ca.

Posted in Bez kategorii on 17 czerwca, 2011 by nocnychmysligonitwa

Podobno mam na twarzy wypisane „frajer”. Jutro przyrzekam muszę to sprawdzić.

Posted in Bez kategorii with tags on 17 czerwca, 2011 by nocnychmysligonitwa

„Proszę o zwolnienie, o usprawiedliwienie mojego nie mogę.
Leżę drugi dzień otulając się w puchową kołdrę.
(…)
Mam teraz wielkie kuku, na które muszę sobie dmuchać.”

Ujął mnie i rozczulił Fisz. Głupia byłabym wypierając się słabości do ładnych słów. Przekleństwo to o tyle okrutne,że łatwo daję się takowymi zaczarować. Kilka zdań poprawnych, z przecinkami, z pauzami,ze słowem mniej popularnym acz znakomitym i już zaczynam słuchać z jakąś większą uwagą,a nawet przyjemnością. Bo jakże mam pozostać obojętna wobec zwracania się do mnie imieniem w pełnej wręcz urzędowej formie ? Nie sądziłam,że kiedykolwiek dam się złapać na ten prosty zabieg zwany „Lubię siebie bo inni mnie lubią”. W tym wypadku co prawda nie o całokształcie mowa lecz jedynie (czy może aż bo w końcu tych 8 liter jakoś mnie określa ) imieniu,a jednak zasada się sprawdza. Ktoś kiedyś powiedział „Im więcej patrzysz tym więcej widzisz”.  Czy się z tym zgadzam? Częściowo. Czasem to,co najlepsze leżąc w zasięgu dłoni dla oczu okazuje się niewidoczne. Rada na dziś – ograniczanie się do jednego zmysłu to marnowanie potencjału.Własnego i świata.

And now - Eric is dead.

Posted in Bez kategorii with tags , on 12 czerwca, 2011 by nocnychmysligonitwa

Marnuję lato i czekam na listy.

Baby says she’s dying to meet you.